Wisłą z Krakowa do Warszawy w 7 dni
Spływ kajakowy Wisłą z Krakowa do Warszawy obsługiwany był przez naszą wypożyczalnię w lipcu 2015 roku. Na 7 dniową – wcale nie łatwą wyprawę zdecydowało się trzech zaprawionych w boju śmiałków. Piotr S., który był komandorem wyprawy z dużym wyprzedzeniem zarezerwował kajaki jeszcze wczesną wiosną. Wkrótce potem przyjechał osobiście, by zobaczyć sprzęt i domówić wszystkie szczegóły związane z organizacją całej wyprawy. Zaplanowany wcześniej wyjazd na 29 czerwca został przełożony o tydzień później.
Do Krakowa wyjechaliśmy z samego rana 6 lipca 2015 roku. Założenie było takie, aby na miejscu być w miarę możliwości jak najwcześniej. Ekipa chciała tego dnia przepłynąć przez Kraków i zrealizować ułożony wcześniej plan, a plan był taki, aby każdego dnia przepłynąć ponad 60 kilometrów (odcinek rzeki Wisły między Krakowem, a Warszawą liczy ok. 430 km). Do Krakowa dojechaliśmy przed godziną 10:00. Na przystani Kolejowego Klubu Wodnego 1929 panowała jeszcze cisza. Po przepakowaniu się i zwodowaniu kajaków grupka trzech mężczyzn wyruszyła drogą wodną do Warszawy.
Do Warszawy bardzo zmęczeni, ale i bardzo zadowoleni wszyscy dopłynęli w niedzielę 12.07.2015 roku tuż przed godz. 18:00. Mimo czasem nie sprzyjających warunków i dużego zmęczenia zrealizowali swoje marzenie, które na pewno nie powstało z dnia na dzień. Taka wyprawa wymaga odpowiedniego doświadczenia, przygotowania, oswojenia się z myślą o różnych trudnościach, przezwyciężenia własnej słabości w trudnych chwilach. W drodze powrotnej Piotr powiedział mi coś bardzo ważnego, a mianowicie w fazie planowania wyprawy namawiał wszystkich swoich znajomych na ten wyczyn, jednak po powrocie był bardzo szczęśliwy, że nikt z jego grona nie dał się namówić. A to dlatego, że w przypadku takiej wyprawy człowiek musi być zdecydowany na wszelkie trudności.
Rzeka Wisła to bardzo ładny i malowniczy szlak kajakowy z nieuregulowanymi brzegami, dużą ilością wysp i wysepek na których przesiadują setki, tysiące przeróżnych gatunków ptaków. Jednak nie jest to łatwy szlak i z całą pewnością nie dla niedzielnych kajakarzy. Nie chciałbym tu Was zrazić do pływania Wisłą, a wprost przeciwnie – zachęcić, jednak pod warunkiem, że macie doświadczenie w pływaniu kajakiem i przeświadczenie, że sobie poradzicie.
Nie mam relacji ze spływu Wisłą z Krakowa do Warszawy, ponieważ Piotr nie miał ostatnio czasu. Mam jednak nadzieję, że taka relacja się kiedyś pojawi.